Ból pleców u biegacza: 7 najczęstszych błędów
Sprawdź, co w biegu najbardziej obciąża odcinek lędźwiowy i jak to poprawić: kadencja, krok, core, objętość treningu.
Skontaktuj się z nami
Dlaczego bolą plecy?
Najczęstsze przyczyny bólu lędźwi u biegaczy
Bóle dolnej części pleców to dolegliwość, która potrafi uprzykrzyć życie nawet zapalonym biegaczom. Często nie wynika ona z poważnej kontuzji, a raczej z niewłaściwej techniki lub błędów treningowych. Oto 7 najczęstszych błędów popełnianych przez biegaczy, które mogą prowadzić do bólu kręgosłupa lędźwiowego – oraz wskazówki, jak im zaradzić.
Błąd 1: Zbyt niska kadencja biegu
Opis problemu
Kadencja to liczba kroków na minutę podczas biegu. Wielu początkujących biegaczy stawia zbyt mało kroków na minutę (poniżej ~160), co oznacza, że każdy krok jest dłuższy i bardziej obciążający. Niska kadencja często idzie w parze z lądowaniem daleko przed sobą na pięcie (tzw. overstriding, o którym za chwilę). Efekt? Większe wstrząsy przenoszone są na kręgosłup przy każdym kroku. Przy niskiej kadencji biegacz ma też tendencję do większych wahań góra-dół (tzw. duża oscylacja pionowa), co przekłada się na dodatkowe obciążenia dla odcinka lędźwiowego.

Rozwiązanie
Zwiększ częstotliwość kroków. Optymalna kadencja często podawana jest w okolicy 170–180 kroków/min, choć indywidualnie może się różnić. Chodzi o to, by stawiać kroki częściej, a krócej. Możesz wykorzystać metronom lub odpowiednią muzykę, by nauczyć się szybszego rytmu stóp. Badania sugerują, że utrzymywanie kadencji ~180 spm pomaga zredukować zjawisko overstridingu i zmniejsza siły uderzenia.
Początki mogą być męczące (większa kadencja to początkowo wyższe tętno), ale z czasem Twoja ekonomia biegu się poprawi. Pamiętaj też, by krok był kadencji podporządkowany – nie wydłużaj go na siłę, raczej pozwól ciału dostosować długość kroku naturalnie do szybszego rytmu. Efektem będzie bardziej płynny i lżejszy bieg, a Twoje plecy odczują mniejsze wstrząsy.
Błąd 2: Overstriding – zbyt długi krok i lądowanie na pięcie
Opis problemu
Overstriding to stawianie stopy zbyt daleko przed sobą w momencie lądowania. Charakterystyczny obrazek – biegacz ląduje na wyprostowanej kolanie nodze, piętą daleko przed centrum ciężkości. Ten błąd często współwystępuje z niską kadencją. Overstriding powoduje dwa negatywne zjawiska: po pierwsze, działa hamująco (stopa ląduje przed ciałem, wytracając prędkość), a po drugie – generuje duże uderzeniowe siły idące w górę. Pięta uderzająca o podłoże daleko z przodu wysyła wstrząs przez staw skokowy, kolano, biodro aż do kręgosłupa. Dodatkowo, przy overstridingu często występuje większe pochylenie miednicy i naprężenie dolnych pleców w momencie lądowania. Wszystko to sprzyja przeciążeniu odcinka lędźwiowego – może pojawić się ból krzyża, przeciążenie stawów międzykręgowych czy mięśni prostowników grzbietu.
Rozwiązanie
Pracuj nad techniką. Kilka wskazówek:
Więc jakie elementy techniki najbardziej wpływają na ergonomię biegu? Oto najważniejsze z nich, potwierdzone badaniami.
01
Lądowanie pod środkiem ciężkości
To, gdzie ląduje Twoja stopa, ma większe znaczenie niż to, czy biegasz z pięty, czy ze śródstopia. Jeśli stopa ląduje daleko przed ciałem — to tzw. overstriding. Każde takie lądowanie działa jak hamulec — najpierw wytracasz prędkość, potem znów ją odzyskujesz.
Folland i inni wykazali, że biegacze unikający nadkroku mieli lepszą ekonomię biegu i mniejsze siły reakcji podłoża.
02
Kadencja i długość kroku
Większość najlepszych biegaczy utrzymuje kadencję 170–185 kroków na minutę. Zbyt mała kadencja zwykle oznacza dłuższy krok i większe przeciążenia kolan. Zwiększenie rytmu nawet o kilka kroków na minutę potrafi zmniejszyć siły uderzenia o 10–20% (badania Heiderscheit, 2011).
03
Stabilność miednicy i tułowia
Tutaj kluczową rolę odgrywa mięsień pośladkowy średni (gluteus medius). To mały, boczny mięsień biodra, który działa jak stabilizator miednicy w momencie, gdy ciało stoi tylko na jednej nodze — czyli przez połowę każdego kroku.
Poprawa overstridingu może wymagać czasu – to często wieloletni nawyk. Warto poprosić trenera lub fizjoterapeutę o analizę Twojego biegu (np. nagranie video). Gdy nauczysz się lądować bliżej środka ciężkości i na miękkiej nodze, Twoje plecy odetchną z ulgą. Mniejsze siły hamujące to mniej stresu dla kregosłupa.
Błąd 3: Słaby core i brak stabilizacji
Opis problemu
Bieg to nie tylko praca nóg – to także zadanie dla mięśni tułowia. Mięśnie core (mięśnie głębokie brzucha, przykręgosłupowe, przepona, mięśnie dna miednicy) stabilizują kręgosłup podczas ruchu. Jeśli są słabe lub szybko się męczą, podczas biegu tułów traci stabilność. Objawiać się to może nadmiernym wyginaniem odcinka lędźwiowego (hiperlordoza), rotacjami tułowia czy „zapadaniem" miednicy przy każdym kroku. Słaby core to też mniejsza amortyzacja – wyobraź sobie kręgosłup jako sprężynę, którą mięśnie mają wspomagać. Gdy brakuje tego wsparcia, cały impet lądowania idzie na struktury kostno-stawowe kręgosłupa. Konsekwencją mogą być przeciążenia stawów międzykręgowych, szybsze męczenie się prostowników grzbietu i ich bolesne napięcie, a w efekcie ból lędźwi. Dodatkowo, zmęczenie mięśni core pod koniec biegu pogarsza technikę – kroki stają się cięższe, sylwetka się chwieje, co jeszcze bardziej obciąża plecy.

Rozwiązanie
Wprowadź do planu treningowego ćwiczenia wzmacniające core i praktykuj je 2–3 razy w tygodniu. Skup się na mięśniach brzucha (proste, poprzeczne, skośne) oraz mięśniach przykręgosłupowych i pośladkach. Kluczowe ćwiczenia dla biegaczy to: plank (deska), side plank (boczna deska), bird-dog (naprzemienne wyprostowanie ręki i nogi w klęku podpartym), glute bridge (mostek biodrowy) i różnego rodzaju ćwiczenia równowagi na jednej nodze. Dobrze przeprowadzony trening core sprawi, że Twój korpus stanie się stabilniejszy, a kręgosłup lędźwiowy mniej „latający" podczas biegu.
Podsumowując – pracuj nad siłą centrum, a odciążysz peryferia (czyli lędźwia). Wielu biegaczy zaniedbuje ten aspekt, skupiając się tylko na kilometrach – to błąd. W Rehability często zauważamy, że poprawa stabilizacji tułowia u biegacza zmniejsza jego bóle pleców nawet bez redukcji kilometrażu.
Błąd 4: Zbyt szybkie zwiększanie objętości treningu
Opis problemu
Entuzjazm to dobra rzecz, ale w bieganiu bywa zdradliwy. Zwiększanie kilometrażu zbyt szybko to prosta droga do przeciążenia – także kręgosłupa. Struktury kręgosłupa (dyski, stawy, więzadła) adaptują się wolniej niż mięśnie do narastającego obciążenia. Gdy biegacz nagle podwoi swój tygodniowy dystans albo zacznie biegać codziennie, nie dając sobie dni regeneracji, przeciążenie murowane. Kręgosłup lubi ruch, ale także potrzebuje czasu na odnowę. Brak odpoczynku (dni bez biegania) powoduje kumulację mikrourazów i napięć. W końcu pojawia się ból – często niewyjaśniony, bo nie było konkretnego urazu, tylko „przebiegłem o 20 km więcej w tym miesiącu". Ból kręgosłupa z przemęczenia treningowego może wynikać też z ogólnego zmęczenia organizmu – gdy jesteś przemęczony, technika się pogarsza, kroki stają się cięższe, mięśnie nie stabilizują tak efektywnie, a to wszystko obciąża dolne plecy.
Rozwiązanie
Stosuj zasadę stopniowości. Popularna reguła mówi: nie zwiększaj tygodniowego kilometrażu o więcej niż 10% w stosunku do poprzedniego tygodnia. Jeśli biegałeś 30 km tygodniowo, przejdź na 33 km, potem ~36 km itd., zamiast od razu rzucać się na 50 km. To samo dotyczy częstotliwości – jeśli biegałeś 3 razy w tygodniu, nie przechodź nagle na 6 treningów. Wprowadź dodatkowy dzień biegania, ale jednocześnie skróć inne biegi, by całkowita objętość nie eksplodowała. Planuj regenerację: Co najmniej jeden, a najlepiej dwa dni w tygodniu bez biegania to rozsądne. Odpoczynek to nie lenistwo – to podczas regeneracji tkanki się wzmacniają. Możesz zastosować aktywne formy regeneracji w dni wolne: lekkie pływanie, stretching, jogę czy spacer – poprawią ukrwienie mięśni bez dodatkowego stresu dla pleców.

Pamiętaj też o śnie i odżywianiu – niewyspany lub niedożywiony organizm gorzej znosi obciążenia. Monitoruj swoje samopoczucie: jeśli czujesz narastające zmęczenie, bóle mięśniowe, pogorszenie nastroju – to sygnały przetrenowania. Zrób krok w tył, zanim kręgosłup zacznie alarmować bólem.
Podsumowanie: kluczem jest balans między treningiem a odpoczynkiem. Lepiej biegać trochę mniej, ale konsekwentnie i bez bólu, niż „zajechać się" w kilka tygodni i wypaść z gry z powodu kontuzji.
Błąd 5: Nieodpowiednie obuwie do biegania
Zużyta amortyzacja
Bieganie w butach z zużytą amortyzacją (stare, „zbiegane" buty) powoduje, że każdy krok mocniej uderza o podłoże – brakuje tłumienia drgań, które kiedyś zapewniała pianka.
Niedopasowanie do stopy
Bieganie w butach niedopasowanych do stopy (np. osoba z dużą pronacją biega w butach neutralnych bez wsparcia) może prowadzić do złej mechaniki – nadmierna pronacja stopy powoduje rotację wewnętrzną kończyny, co przekłada się na rotację miednicy i może wpływać na kręgosłup.
Rodzaj amortyzacji
Czasem zbyt miękkie, maxymalnie amortyzowane buty powodują, że biegacz traci czucie podłoża i ląduje ciężej (bo nie czuje wstrząsu). To może paradoksalnie zwiększać obciążenie pleców, bo biegacz „wali" nogami, ufając amortyzacji buta.

Rozwiązanie
Dobierz buty do swoich potrzeb i stylu biegania. Jeśli masz nadwagę albo dopiero wracasz po kontuzji kręgosłupa – postaw na buty z dobrą amortyzacją, aby zmniejszyć wstrząsy (podeszwa o grubości umiarkowanej, z pianką pochłaniającą uderzenia). Jeżeli wiesz, że masz problem z pronacją/supinacją – skonsultuj się w sklepie biegowym lub u fizjoterapeuty: być może potrzebujesz butów z korygującą wkładką lub stabilizujących. Zwróć uwagę na przebieg kilometra w butach – większość modeli traci amortyzację po ok. 600–800 km. Jeśli Twoje buty „dobiegły żywota", zainwestuj w nowe. Odczujesz różnicę w komforcie biegu i być może w zmniejszeniu bólu pleców. Testuj różne modele. Ważne, żeby but Cię nie zmuszał do nienaturalnego kroku. Dobrze dobrane obuwie zmniejszy obciążenia – jak podkreślają specjaliści, odpowiednia amortyzacja i wsparcie łuku stopy mogą ochronić przed bólem kregosłupa. Pamiętaj jednak – buty to tylko jedno z narzędzi. Nadal kluczowa jest poprawna technika biegu i stopniowanie obciążeń.
Błąd 6: Bieganie po zbyt trudnym terenie (nachylenie i nawierzchnia)
Opis problemu
Teren, po jakim biegasz, ma duży wpływ na Twoje plecy. Długie biegi po chodnikach dzień po dniu mogą kumulować mikrowstrząsy w odcinku lędźwiowym.
Innym aspektem jest nachylenie terenu: bieganie dużo z górki (downhill) zwiększa siły hamujące – przy każdym kroku na zbiegach działają silne przeciążenia, bo musimy wyhamować pęd ciała. To może mocno obciążyć nie tylko kolana, ale i dolne plecy – w czasie zbiegania łatwo o pogłębienie lordozy i wstrząs kręgów.
Z kolei bieganie cały czas pod górkę może przeciążać mięśnie prostowniki grzbietu, bo biegacz często pochyla się przesadnie do przodu i zwiększa napięcie w dole pleców. Jeszcze innym czynnikiem jest nierówne podłoże – np. bieganie cały czas po zboczu o nachyleniu bocznym (stroma droga trawersująca zbocze) sprawia, że jedna noga jest wyżej, druga niżej – miednica jest przekrzywiona i kręgosłup pracuje asymetrycznie, co może wywołać ból po jednej stronie pleców.

Rozwiązanie
Dobierz trasy biegowe z głową. Jeśli masz tendencje do bólu lędźwi, staraj się unikać ekstremów: ani samego twardego asfaltu, ani ciągłych zbiegów. Najbardziej przyjazne plecommiękkie, równe nawierzchnie – np. ścieżki leśne, drogi szutrowe, trawiaste trasy. Oczywiście nie zawsze masz dostęp do idealnego podłoża – wtedy chociaż mieszaj rodzaje tras. Jeżeli trenujesz do maratonu i musisz biegać po asfalcie, wplataj treningi na miękkim (np. w lesie) w ramach regeneracji.
Co do nachylenia: podbiegi wzmacniają, więc nie rezygnuj z nich całkiem, ale dawkuj je ostrożnie. Wplataj 1 trening z podbiegami tygodniowo, nie więcej, i zawsze poprzedzaj go solidną rozgrzewką bioder oraz grzbietu (krążenia bioder, skłony, wymachy). Zbiegi traktuj bardzo asekuracyjnie – zbiegaj wolniej niż byś mógł i staraj się utrzymać krótkie kroki (nie puszczaj się pędem, bo wtedy odruchowo robisz dłuższy krok = mocne hamowanie). Jeśli startujesz w zawodach w terenie górskim, na treningach trenuj zbiegi, ale w małych dawkach – np. 2–3 krótkie zbiegi na koniec treningu, aby nauczyć się techniki bez przesadnego obciążania. Unikaj monotonnego trawersu – jeżeli biegniesz drogą pochyłą w bok, staraj się co jakiś czas zmieniać stronę (np. przebiegnij na drugą stronę drogi, by druga noga była wyżej). Różnicuj trasy – to pozwoli uniknąć ciągłego powtarzania tego samego układu sił działających na kręgosłup.
Biegacze często pytają: czy bieżnia mechaniczna jest lepsza dla pleców? Bieżnia ma nieco bardziej miękką taśmę niż asfalt i brak wiatru (mniejszy wysiłek), więc może być odczuwana jako łatwiejsza. Jednak długie biegi na bieżni mechanicznej mogą wymuszać nienaturalną postawę (trzymanie się poręczy, patrzenie w dół) – to też niekorzystne. Dlatego najlepsza jest po prostu różnorodność – trochę bieżni, trochę terenu, trochę asfaltu, ale wszystko z umiarem.
Błąd 7: Ignorowanie regeneracji i sygnałów ostrzegawczych
Opis problemu
Ostatni błąd jest może mniej techniczny, ale równie ważny – to bagatelizowanie bólu i brak regeneracji. Wielu biegaczy ma wysoką tolerancję dyskomfortu i ignoruje pierwsze sygnały przeciążenia. Boli lekko krzyż? „Poboli, poboli i przestanie, jeszcze 10 km muszę zrobić bo plan". Takie podejście często prowadzi do pogłębienia mikrourazu w poważniejszy problem. Ból pleców bywa sygnałem, że np. dysk jest przeciążony, mięśnie są nadmiernie napięte albo że technika siadła. Jeśli te sygnały zignorujemy i dalej będziemy dokładać obciążenia – ból może się nasilić do poziomu, który uniemożliwi dalsze bieganie. Brak regeneracji to podobny temat – bez odpowiedniej dbałości o odpoczynek, sen, rozciąganie czy masaż powysiłkowy, kumulują się napięcia i zmęczenie. Ignorowanie potrzeby regeneracji w imię „więcej treningu" to proszenie się o uraz.
Rozwiązanie
Słuchaj swojego ciała. Zadbaj o regenerację.
To może brzmieć banalnie, ale w praktyce oznacza wprowadzenie konkretnych nawyków:
Masaż i terapia manualna
Regularne zabiegi pomagają rozluźnić przeciążone mięśnie, poprawiają krążenie i przyspieszają regenerację po treningach. Dzięki terapii manualnej można skutecznie zapobiegać kontuzjom oraz korygować przeciążenia wynikające z niewłaściwej techniki biegu. Masaż zwiększa elastyczność mięśni i zakres ruchu, co przekłada się na lepsze wyniki i większy komfort podczas biegania. To idealny sposób, by zadbać o swoje ciało, utrzymać sprawność i czerpać jeszcze więcej radości z biegania.
Planowana regeneracja
Wpisz do tygodniowego grafiku stałe elementy regeneracyjne: minimum 1 dzień totalnie wolny od biegania, sesje rolowania mięśni (lub masażu) 1–2× tygodniowo, sesje rozciągania jogi albo mobility przynajmniej raz w tygodniu. To nie jest strata czasu – to inwestycja, by móc trenować dalej. Nawet profesjonalni biegacze korzystają z fizjoterapii, masaży i lekkich dni. Amator tym bardziej powinien.
Reaguj na mały ból, zanim stanie się duży
Jeżeli czujesz, że od kilku treningów coś „ciągnie" w dole pleców – skoryguj to zanim się zaostrzy. Zredukuj obciążenie treningowe o 20–30% na tydzień, skup się na technice, może zrób dodatkowy dzień przerwy. Spróbuj ustalić przyczynę: może buty do wymiany? może przesadziłeś z tempem? Wprowadź odpowiednie korekty (skorzystaj z porad powyżej, a jeśli nie masz pewności – skonsultuj z fachowcem). Nie czekaj, aż drobny ból przerodzi się w rwy kulszowe czy inne poważne kontuzje. Im wcześniej zareagujesz, tym krótsza przerwa ewentualnie Ci grozi.
Balans treningu
Upewnij się, że Twój plan treningowy jest zrównoważony. Po mocniejszym dniu zawsze powinien następować lżejszy. Jeśli w weekend zrobisz długi bieg, to poniedziałek powinien być bardzo spokojny (np. wolny lub krótki trucht regeneracyjny). Unikaj kumulowania kilku dni ciężkich pod rząd. Taka sinusoida obciążeń pozwoli plecom dojść do siebie między bodźcami.

Podsumowując: regeneracja jest częścią treningu, a nie jego przeciwieństwem. Biegacz, który potrafi odpoczywać i zwraca uwagę na sygnały ze strony ciała, biega dłużej i z uśmiechem – zamiast przymusowo pauzować z powodu bólu. W Rehability kładziemy duży nacisk na profilaktykę przeciążeń – uczymy naszych podopiecznych, jak planować trening, by unikać typowych błędów i radzić sobie z drobnymi dolegliwościami zanim staną się poważne. Dzięki temu biegacze mogą realizować swoje pasje bez bólu pleców i innych kontuzji, ciesząc się pełnią zdrowia.
Potrzebujesz pomocy?
Skontaktuj się z Rehability
Masz problem z bólem pleców podczas biegania? Skontaktuj się z nami w Rehability – zajmujemy się kompleksowo problemami biegaczy, korygujemy błędy treningowe i techniczne oraz skutecznie przywracamy naszych pacjentów do pełnej aktywności sportowej.